Musze zrobić sobie przerwe. Nie będzie mnie na necie pare dni, więc notek też nie będzie (tak mi przykro...:D) Jestem załamana, a ja wiadomo kiedy jestem zrozpaczona to bywam nienaturalnie szczęśliwa:P Nie no nie jest najgorzej, tylko nie umiem zrozumieć, dlaczego wszyscy się kłócą, a ja stoję w środku całego tego bagna. No nic. Dam sobie kilka dni wolnego i na pewno poczuję się lepiej... Przemyślę sobie wszystko... Ale DAMY RADE!! :P Buziole:*
53// On jednak potrafi rozbawić. Sprawić, żeby mi wrócił dobry humor. Przy Nim nie da się nie śmiać, albo chociaż uśmiechać... Nawet w dzień taki jak dzisiaj... Pewien M. mnie tak wkurwił, że myślałam, że wybuchnę. M. zrozum wreszcie, że ja już nigdy nie będę zazdrosna, że już mnie nic nie obchodzi co robisz i z kim sie będziesz lizał!! I nawet już mnie nie obchodzi czy odbudujemy tą przyjaźń czy nie. Bo... "Kto przestaje być przyjacielem, nigdy nim nie był". Więc daruj sobie takie głupie hasełka! No więc to tyle. Szkoda tylko że nie moge mu tego wykrzyczeć prosto w twarz... I znając życie M. nawet tego nie przeczyta. Ale mam go gdzieś!! Hujupi!! :D Buziole:*
52// I już po koncercie... Było BOSKO (mimo tych kilku drobnych szczególików...) Teraz tylko musze jechać na HappySad'a i Farben Lehre (tak swoja drogą właśnie ich słucham:D) Normalnie aż dziwne ile optymizmu może się we mnie kryć, bez używek... hehe! dobra bez jaj. Ja spadam Narazie:*:* Bye, baby:) hehe papa:*
51/Jade na koncert! Dzisiaj! jestem cała happy! na HappySad'a nie udało sie pojechać więc tym bardziej się ciesze. I najlepsze było to, że starzy nie mieli żadnego "ale". Zgodzili się, tata kupił bilety i na dodatek nas odwiezie (mnie i Anke) :D. No dobra to tyle. Lecę się szykować. papusie:*:*