Wczorajsza wycieczka
No jak już niektórzy wiedzą wróciłam już z Opola:D:D Ale już nigdy nie wsiąde do samochodu wujka!! Co to to nie! Normalnie wujek ma jakieś super auto (nawet nie wiem jakie ale bardzo super:D). Byłam cała happy, że będę mogła jechać takim wozem, ale jak tylko wsiadłam i ruszyliśmy... Nigdy więcej!! Najnormalniej w świecie się bałam!! Po tych naszych idealnych krajowych drogach jechac 120 na godzine!! Na dodatek wyprzedzać wszystko jak z naprzeciwka coś jedzie... Co chwile było przyspieszenie, gwałtowne hamowanie, przyspieszenie i tak w kołko. Najnormalniej w świecie zamknęłam oczy i starałam sobie wmówić, że nic się nie stanie, że wszystko będzie w porządku, że przeżyję... To była naprawde przygoda... No ale teraz kończy się moja pomysłowość na zorganizowanie sobie czasu... Już naprawde nie mam co robić :( Chociaż coś mnie bierze (jakaś choroba). Brzuch mnie tak cholernie boli... Głowa mi pęka. Ale pocieszające jest to, że pogoda taka nijaka. Przynajmniej nie będę musiała zdychać w domu, kiedy wszyscy sie będą bawić i cieszyć ze słoneczka:D:D No dobra jakoś przeżyję. Chociaż jeszcze nie wiem jak... No trudno. Pech.
"Wszyscy są odpowiedzialni,
wszyscy mają w życiu cele,
Wszyscy w miare są normalni,
ale przecież to niewiele."
Te słowa dedykuję: Frontce, Aniusi i Martusi (Jako osobą które są najbadziej nienormalne:D:D) Ale pozdrawiam i ściskam wszystkich:*:*